Posted tagged ‘Wildstein’

Na ratunek Maleszce!

22 czerwca, 2008

Lesław Maleszka zrezygnował 20 czerwca z pracy w „Wyborczej”. W listopadzie 2001 r. – gdy została ujawniona szokująca przeszłość Maleszki jako agenta SB [kablował na Pyjasa i kolegów z SKS m.in Wildsteina – dop. mój V.] do czego się przyznał – Gazeta go potępiła i zdecydowała, że nie może już publikować na jej łamach. Ze względów humanitarnych „Gazeta”zgodziła się wtedy by wykonywał prace redakcyjne w ograniczonym zakresie[…].

Gazeta Wyborcza 21-22 czerwca 2008, notka pt. „Maleszka nie pracuje w <<Gazecie>>”


Lesław Maleszka zanim udzielono mu pomocy humantarnej
Fotka z missionariesofafrica.org

Względy humanitarne… to są jednak wysokiej klasy komedianci.

***

Złe języki mówią, że nie zrezygnował, a „został zrezygnowany”. Powodem miał być film TVN pt. „Trzej kumple” [zostanie nadany w pon. 23 VI gdzieś tak koło 23] w którym to filmie widać jak Maleszka telefonicznie redaguje Gazetę [jak donosi Springerówka robi to w „kategorycznym tonie”].

Maleszka jest durniem. Nie powinien się przyznawać do agenturalności w 2001. Nie miałby problemów. Wtedy oficjalna wersja bylaby taka, że papiery SB to niegodne zaufania fałszywki oczerniające działacza opozycji. A Maleszka pracowałby w GW bez żadnych „względów humanitarnych”.

Lis z Bronkiem na Pontonie

4 stycznia, 2008

Tomasz Lis wrócił do TVP. Kaczystowsko-pisowskiej jaczejki, która z niezależnością dziennikarską nie ma nic wspólnego. A tak chyba o TVP do niedawna myślał Pan Lis.

No cóż tylko krowa… tzn. stanowisko Pana Lisa jest bardziej subtelne. Przytoczę je in extenso bo warto:

Tomasz Lis, który powraca do telewizji publicznej po 10 latach, deklaruje – jak czytamy w komunikacie TVP – że programowi i sobie stawia dwa cele: wysoką oglądalność i wysokie udziały w rynku. – Po drugie chcę, by pod względem poziomu i dziennikarskich standardów program był porównywalny z najlepszymi programami publicystycznymi w najlepszych europejskich telewizjach publicznych – dodał.

Dziennikarz w wieczornych „Wiadomościach” powiedział, że „ma głębokie poczucie, że to jest moment, kiedy w jakiś tam, może niewielki sposób, ale chciałby telewizji publicznej pomóc i przez godzinę móc udowadniać widzom jak bardzo publiczna może być telewizja publiczna„.

I zupełnym przypadkiem skosić ciężką kasę[naprawdę ciężką, bo niezależność dziennikarska to ciężka sprawa]. No, Reytan w koszuli za ruskie złote ruble.

Taaak. I jak tu nie być cynicznym, no k…. jak!? Niech mi ktoś powie bo nie wiem.

Sytuacja Lisa przypomina mi pewną scenę z filmu Barei [ostatnio coraz częściej on się nadaje do komentowania tzw. rzeczywistości]:

Żona klienta: Panie kierowniku. On się na wszystkie sklepy obraża. Mieszkamy na Służewcu, to aż do Żoliborza mamy wszystkie sklepy poobrażane.
Żona klienta: Pański sklep jest ostatni. To teraz już chyba na Bielany będziemy…
Klient: Do Bydgoszczy będę jeździł, a tu nie będę kupował!

Co mi zrobisz jak mnie złapiesz reż. St. Bareja

Podziwiam Urbańskiego [zwanego w pewnych kręgach Pontonem]. Stopień jego konformizmu jest zadziwiający. A TVP zaczyna wychodzić to na dobre. Szkoda, że tak późno. Na osłodę [ale chyba nie Jarkowi] dał jeszcze Wildsteina. Plu… plu… pluralizm. Czułbym się kontent:)) gdyby Stanisław Michalkiewicz też dostał swoje okienko [w ostateczności może być J.R. Nowak].
Aaaa i zdjął Pati Koti. Wojujący konformista [© Rafał Madajczak z pardonu]. Chyba jak oni wszyscy. TAM na TYCH stanowiskach.

P.S W pakiecie z Lisem może przyjść Lisowa [primo voto Smoktunowicz, ponoć wysyłała do mendiów SMS-y, że chce aby o niej pisano per „Hanna Lis”].