Posted tagged ‘lustracja’

Wolszczan zjada szynkę eksportową czyli komunę obalili agenci

18 września, 2008

Esbecy notowali, że tajny współpracownik „Lange”[to agenturalne pseudo Wolszczana – znanego radioastronoma spotkał się z nimi czterdzieści osiem razy. Dawali mu nagrody i pieniądze – trzy razy po tysiąc złotych (wówczas była to pensja rozpoczynającego karierę młodego naukowca) oraz po urodzeniu córki trzy tysiące. Były też prezenty – wszystko co najlepsze w PRL: szynka konserwowa, koniak, kawa Selekt, pierniki w czekoladzie oraz papierosy Carmen. Po co Wolszczanowi pieniądze i Carmeny od SB, skoro całkiem nieźle zarobił podczas zagranicznych stypendiów, a palił tylko Marlboro i to rzadko? „Może mi pan nie wierzyć, ale kiedy miałem problem z jakimiś przedmiotami, szedłem na most drogowy w Toruniu i tam pozbywałem się tego, czego nie chciałem” – mówi Wolszczan, kiedy pytamy go o pieniądze i upominki. Jeżeli to prawda, to do tej pory w nurtach Wisły powinna spoczywać szynka eksportowa Krakus warta 225 ówczesnych złotych i butelka koniaku Budafok za 200 zł – co skrzętnie wyliczyli esbecy.

Paszportu jednak nie wyrzucił… co za ludzie, pal sześć, że agent, bo jakieś tam gierki z esbecją prowadził, ale tak się kretyńsko tłumaczy. Może mi pani nie wierzyć…[a to niby czemu ma mu nie wierzyć] ale tego czego nie chciałem to wyrzucałem… no to głupsze jest niż ustawa przewiduje.

Już mógłby powiedzieć, że z obrzydzeniem wyrzucał wszystkie wziatki od SB. Byłoby chociaż bardziej patetycznie.

Wolszczan był mężem zaufania „Solidarności” w Instytucie Astronomii. Organizował spotkania, przekazywał informacje z wyższych struktur. Na pewno miał sporą wiedzę” – wspomina prof. Jan Hanasz, astronom, a w latach 80. działacz toruńskiego podziemia.

Hehehe komunę obalali agenci. Chyba, że w tzw. międzyczasie wybrali wolność na Zachodzie.

Na ratunek Maleszce!

22 czerwca, 2008

Lesław Maleszka zrezygnował 20 czerwca z pracy w „Wyborczej”. W listopadzie 2001 r. – gdy została ujawniona szokująca przeszłość Maleszki jako agenta SB [kablował na Pyjasa i kolegów z SKS m.in Wildsteina – dop. mój V.] do czego się przyznał – Gazeta go potępiła i zdecydowała, że nie może już publikować na jej łamach. Ze względów humanitarnych „Gazeta”zgodziła się wtedy by wykonywał prace redakcyjne w ograniczonym zakresie[…].

Gazeta Wyborcza 21-22 czerwca 2008, notka pt. „Maleszka nie pracuje w <<Gazecie>>”


Lesław Maleszka zanim udzielono mu pomocy humantarnej
Fotka z missionariesofafrica.org

Względy humanitarne… to są jednak wysokiej klasy komedianci.

***

Złe języki mówią, że nie zrezygnował, a „został zrezygnowany”. Powodem miał być film TVN pt. „Trzej kumple” [zostanie nadany w pon. 23 VI gdzieś tak koło 23] w którym to filmie widać jak Maleszka telefonicznie redaguje Gazetę [jak donosi Springerówka robi to w „kategorycznym tonie”].

Maleszka jest durniem. Nie powinien się przyznawać do agenturalności w 2001. Nie miałby problemów. Wtedy oficjalna wersja bylaby taka, że papiery SB to niegodne zaufania fałszywki oczerniające działacza opozycji. A Maleszka pracowałby w GW bez żadnych „względów humanitarnych”.